Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/531

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Was jedną tylko prośbę, jedną, co całą mą duszę napełnia!
— Mów nim ją wypowiesz już jest spełniona!
— Przysięgnij więc, że nikomu o tem nie powiesz, tylko temu, którego to będzie dotyczyło! mówiła Henryka głosem wzruszonym i z sercem napełnionem słodką nadzieją.
— Przysięgam! Rozkazuj cokolwiek ma być!
— Powiedz mi, gdzie jest Franciszek Serrano zaprowadź mnie tam! Moje życie należy do niego! zawołała Henryka z błyszczącemi oczyma.
Król zerwał się z miejsca.
— Franciszek Serrano? powtórzył powoli i z powagą. Przysięgłem — więc spełnię!
W tej chwili poruszyła się zdradziecka zasłona.
— Jesteśmy śledzeni! zawołała Viana, gdy tymczasem Franciszek z szybkością błyskawicy zerwał zasłonę oddzielającą niszę od korytarza.
Przed nim stało dumnie wyprostowane czarne domino, które już przedtem zwróciło na siebie jego uwagę.
— Kto jesteś bezczelny wdzieraczu w tajemnice drugich? zawołał król popędliwie przystąpiwszy do czarnego domina. Kto jesteś szpiegu czatujący za drzwiami?
Franciszek z Asyżu sięgnął prędko do maski czarnego domina i zerwał ją gwałtownie. Ale w tej chwili cofnął się jak oparzony, gdyż ujrzał przed sobą zimną twarz hrabiny genueńskiej, która go przeszyła wzrokiem.
Blada, przestraszona Henryka cofnęła się, wydawszy stłumiony okrzyk zgrozy, na ten niespodziany widok. „Aja!“ wyszeptały mimowoli jej usta.
Straszliwa hrabina z marmurowem obliczem stała Przez chwilę nieporuszona — potem wybuchnąwszy śmiechem tryumfu i wzgardy, znikła jak szatan w wirze masek.