Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/517

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się scena, na której przedstawiały się zachwyconym oczom wysokich panów te w istocie prześliczne obrazy. Na tej dopiero wystawie, można się było dosyta napatrzyć i napodziwiać plastycznym kształtom pięknych syren.
Donowie musieli chwalić dobór i gust pani Delacour, gdyż każda z jej syren zdawała się być piękniej i bujniej od drugiej zbudowaną.
W miesiącach zimowych odbywały się tam prócz tego bale i zabawy maskowe, na których spostrzegano kostjumy i maski najrozmaitszych gatunków.
Niedługo jednak piękna Elwira tak dalece spowszedniała zużytemu małżonkowi królowej Izabelli, że pani Delacour pilnie się poczęła starać, ażeby smak książęcia czemś nowem zaostrzyć, ale długie poszukiwania jej były daremne.
Wtem przypadek sprowadził taki nabytek do jej domu, o jakim nawet marzyć nie mogła.
W nocy po dniu świętego Franciszka, kiedy w sali pani Delacour odbywały się przedstawienia żywych obrazów, na których tym razem dla Franciszka z Assyżu znajdowały się dwie uwielbiane amazonki cyrku, Olidja i Józefa, została ogspodyni domu przez jednego ze swych lokajów do parku zawołaną, gdzie z nią dwie kobiety rozmówić się chciały.
Pani Delacour niechętnie pośpieszyła za lokajem. Można sobie wyobrazić jej przestrach i zdziwienie, gdy ujrzała przed sobą w podartych łachmanach jednooką Nepardową i jakąś bladą dziewczynę w ubogich sukniach. Pani Delacour musiała jednak mimowoli wybrać uprzejmą minę, gdyż usługi, które jej stara jednooka z wyspy Manzanaresu przed laty wyrządziła, były tak ważne, że sama przezorność nakazywała jej grzeczne postępowanie. Zdawało się, że pani Delacour domyślała się w jakim celu odwiedziła ją stara jednooka; z najsłodszą miną z kieszeni