Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/505

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziwem patrzało na marszałka Serranę, któremu Maria Krystyna, król i książę Rianzares składali powinszowania.
Narvaez nie winszował temu znowu dlań niebezpiecznemu współzawodnikowi na drodze do słońca — Narvaez nie lubił ani pięknych słów, ani tkliwych uczuć; — gdy królowa wyszła z sali teatralnej i inni dostojnicy wrócili do swoich apartamentów, opuścił także salę teatralną, niezbyt zbudowany nowemi rozkazami królowej, i wrócił do swojego hotelu.
Ale Prim podbiegł do przyjaciela, któremu zazdrościł łask Izabelli, i serdecznie go uściskał. Olozaga zbliżył się ku niemu z dobrze obrachowanem powinszowaniem, a Topete, zacny kontr-admirał, tak mocno wstrząsnął ręką Serrano, i wycisnął tak dzielny pocałunek na jego ustach, że Franciszek mimowolnie śmiać się musiał z oryginalnego towarzysza i z jego prostodusznego sposobu wyrażania swoich uczuć.
— Zdaje mi sięf, — zawołał, — że mi ciągle jeszcze rośniesz i tyjesz kochany Topete!
— To są skutki bezczynności, kochany Franciszku. Do pioruna! teraz naprawdę tęsknię do jakiej wraz z tobą awantury, do jakiej walki lub łowów; zupełnie zależałem pole! Ale patrzno, jesteśmy tu ostatni, chodźmy do jakiego hotelu, i przy szklance nie złego jak wiesz wina, pogadamy więcej!
— Dzisiaj musisz mi wybaczyć, — odpowiedział Franciszek zapraszającemu Topete; — w tym mundurze przejechałem konno przeszło pięćdziesiąt mil — a wiesz co to znaczy!
Prim i Olozaga także zejść się nie mogli i widzenie się z sobą starzy przyjaciele z królewskiej gwardji na następny wieczór odłożyć musieli. Szambelan służbowy doniósł marszałkowi Sen ano, że mu wyznaczono i przygotowano