Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/483

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiony stół. Jest na nim wszystko co miłe dla oka, a przyjemne dla zmysłów.
Stoją tam cztery przepysznie malowane wazony, pełne obficie kwitnących, najwyszukanej pięknych kwiatów, których zapach mile rozchodzi się po całej sali. Pomiędzy temi wazonami widzimy szerokie, wspaniale rzeźbione marmurowe czary, arcydzieła słynnych mistrzów, napełnione łechcącemi winogronami, figami, pomarańczami i innemi owocami.
Ojcowe siedzą na swoich miejscach w staroświeckich krzesłach z wysokiemi poręczami, przy tym ułudnie pięknie przyozdobionym stole, a na talerzach i miseczkach mają przed sobą najwyszukańsze potrawy — ryby, wszelkie mięsiwa, puchero z węgla kwiatów i delikatnie potrawy, jako to bażanty z Ileas, tłuste, małe, do naszych drozdów podobne ptaszki, których przyjemny smak rozlewa się po języku, a które wybornie przygotowują do spożycia wielkiej ilości wina, którego na stole nie brakuje. Znajdujemy tu wina wszelkich krajów dostawione dla rozpustnych inkwizytów, wino reńskie i ogniste węgierskie, burgundzkie, Yquem, Xeres i Tinta di Rosa, biały i czerwony szampan, tak miły niektórym ojcom.
Rozmowa przy długim stole coraz bardziej się ożywia; na twarzach ucztujących maluje się coraz silniejsze wzburzenie wewnętrzne, które wywołują nadmiar użycia wszystkiego.
— Narvaez upaść musi, mówi właśnie ojciec Mateusz, siedzący na czele stołu, do rozłożonego przy nim poważnie na swojem krześle ojca Antoniego: królowa w ciągu roku musi go nam wydać w ręce!
— Nietylko on jeden upaść musi, pomrukuje ponurym jednostajnym głosem siwy Antoni: mamy jeszcze innych przeciwników, którzy za wszelką cenę ustąpić nam muszą z drogi!