Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rozdział V.
MŁODA KRÓLOWA.

Bajecznie piękny pałac Espartery, księcia zwycięstwa pływał w morzu światła. Madryt uroczyście obchodził nieśmiertelne czyny tego pierwszego wodza królowej regentki Marji Krystyny, który zarazem był współregentem aż do pełnoletności młodocianej królowej Izabeli.
Prado, Plazza, Major i Puerta del Sol, te najpiękniejsze ulice i place hiszpańskiej stolicy, zabrzmiały znowu wiwatowemi okrzykami radosnych tłumów.
— Precz z karlistami! niech żyje Espartero, zwycięzca z pod Luchana! tysiące głosów wołało przed cudownie położonym zamkiem królowej.
— Niech żyje Izabella! Niech żyje Marja Krystyna!
Espartero to wódz dzielny, ale lichy mąż stanu i regent! On syn ubogiego karownika z Granatuli, męstwem i szczęściem stąpając po szczeblach sławy, doszedł do boku tronu i został księciem Luchana; lubuje się on w tej potędze i mimo swej wielkiej pobożności, miło mu stroić się i błyskotkami obwieszać. Espartero ma lat pięćdziesiąt, wysoki i silnie zbudowany, zarosłej, ogorzałej twarzy, na której widocznie maluje się prawość i stanowczość. Jego bogato haftowany, orderami obciążony mundur generalski, jaśnieje rożnokolorowemi wstęgami, złotem i drogiemi kamieniami. Dzisiaj oczekuje on w swoim pałacu odwiedzin królowej Izabelli i jej matki, regentki, które chętnie przy każdej sposobności okazują mu swoją przychylność. Wszakże ten człowiek został znakomitym aż po śmierci króla Ferdynanda VII, kiedy wystąpił popierając i podzielając sprawę nowo obwołanej królowej Izabelli. Espertero i stronnicy jego obawiali się, aby Don Carlos, brat okrutnego Ferdynanda, odzywający się z silnemi pretensjami