Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/463

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wołuje cię. Dzięki Najświętszej Pannie, że mi cię jeszcze widzieć dozwoliła!
Franciszek ukląkł i ucałował podaną sobie rękę don Miguela.
— Trzeba nam się pożegnać — nie gniewaj się na mnie — uczyniłem co w sercu mojem za najlepsze uważałem, bądź dobry, mężny i wierny twojej królowej!
— O, że też na takie pożegnanie przybyć musiałem! Dlaczegóż chcesz nas już ojcze opuścić! — wołał niezmiernie stroskany Franciszek.
— Donna Elwira — twoja matka — oczekuje mnie — bądź zdrów — przyjm więc błogosławieństwo!
Umierający don Miguel w tej chwili widział tylko obok siebie klęczącego Franciszka, zatem ciężką już ręką błogosławiąc dotknął tylko jego głowy, a Józef niewzruszony pozostał na boku.
— Umarł! — wyszeptały jego usta, gdy z boku rzucone na łoże spojrzenie przekonało go, że don Miguel bez życia opadł na poduszki. — Przybyłeś zapewne, aby mi moją część odebrać, dumny książę! — dodał szyderczo i tak cicho, że modlący się na klęczkach don Franciszek usłyszeć nie mógł. Cyganka przepowiedziała ci królewską koronę, do książęcej rzeczywiście już dosięgłeś! Ale teraz już się twoja miara przebrała! Jakże cię nienawidzę! Musisz ustąpić z tego świata, chociażbym serdeczną krwią moją opłacić miał wszystkich szatanów; dwa razy uszedłeś mi, bracie Franciszku — trzeci raz może mi się lepiej powiedzie!
Smutna wiadomość o śmierci don Miguela Serrany szybko rozeszła się po okolicy, i nietylko liczni oficjaliści i robotnicy licznych posiadłości wkrótce otoczyli katafalk zmarłego, którego kochali, lecz także i właściciele sąsiednich wielkich majątków przybyli oddać ostatnią cześć zwłokom powszechnie lubionego don Miguela. W wielkiej wysokiej piwnicy, przechowywującej trumny jego przodków, i on