Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/456

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wym obok poduszek. Izabella jeszcze nie potrzebowała używać tego złoconego kluczyka, bo małżonek jej, mały król jeszcze nie odwiedził sypialni swojej dostojnej, pięknej i tak powabnej małżonki, którą to okoliczność ten tylko mógł pojąć, kto znał rodzaj życia młodego króla; my już wiedzieliśmy jedną część tego życia, ale dowiemy się z dalszego ciągu opowiadania, że jezuici, oprócz pięknej hrabiny genueńskiej, dostali pod swą włałdzę zniszczonego Franciszka z Assyżu jeszcze i przez powabne Syreny pani Delacour, którą to damę w jednym z następnych rozdziałów odwiedzimy.
Dostojna jego małżonka zresztą wcale się za to nie gniewała, że król nie żądał złotego kluczyka i dotąd nie odwiedził jej sypialni; nie czuła najmniejszej chęci spędzenia miłosnej godziny z tym narzuconym jej małżonkiem, którą to godzinę zachowuje się tylko dla gwałtownie i namiętnie ukochanych. Tak jest, gdyby Franciszek Serrano był królem, mały złoty kluczyk nie wróciłby nigdy na okrągły marmurowy stolik, a królewski dom hiszpański byłby się doczekał czci!
Izabella myślała o Franciszku Serranie, gdy wdziewała biały nocny kaftanik i spoczęła na bujających jedwabnych poduszkach królewskiego łoża; jego piękna, wyniosła, męska postać zowu w żywych kolorach stanęła jej na oczach; z bijącem sercem wydała głos gniewu, bo pomiędzy nim ii nią ukazał się obraz Henryki. Izabella usiadła na łożu, ona musiała znowu posiadać księcia de la Torre, zupełnie posiadać, choćby to życiem ludzkiem potrzeba było opłacić.
Po kilku godzinach bezsennych, w ciągu których wiła się na poduszkach, wstała i drżącą ręką napisała rozkaz do ojców inkwizycji...
Był to pierwszy złowrogi list młłodej królowej do tych