Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/421

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kształcony i pięknie wychowany młody don. Towarzyszył on często pięknej Eugenji w jej przechadzkach do zwalisk, i przy tej sposobności poznał dziwną małżeńską parę, żyjącą tam w odosobnieniu.
Potem pani de Montijo i jej piękna córka nagle na lat kilka znikły; a i młody don nie pokazywał się u starego Frazki, który pomimo nędznej swojej budowy ciała, niezwłocznie przystąpił do towarzystwa Latającej Pętlicy, skoro się dowiedział, że towarzystwo to walczy przeciw inkwizycji.
Na jednem ze zgromadzeń tego tajemnego związku, Frazco ujrzał znowu młodego dona, który teraz dopiero dowiedział się, dla czego mieszkaniec zwalisk Teby tak był skurczony. Wkrótce ocalił i był dobrodziejem biednej Joanny i jej nieszczęśliwego małżonka, który każdą rozmowę zwykł był kończyć słowami:
— Przeklęta niech będzie Santa Mądre!
Straszne miał prawo do tego przekleństwa, bo w straszliwym tym pałacu wydarto mu więcej niż życie!
Młody don został mistrzem zgromadzenia, a Frazco zarządcą tajemnego miejsca zgromadzeń, istnienia którego nikt się nie domyślał, oprócz braci Latającej Pętlicy.
Słyszeliśmy, że stary garbus zawiadomił dostojnego pana o przybyciu panny Eugenji, i widzieliśmy, że niezmiernie wzruszony don Ramiro, udał się za poprzedzającym go Frazką, aby po długiej rozłące ujrzeć znowu piękną pannę de Montijo!
Gdy obaj mężczyźni szli szeroką drogą, przedzielającą zwaliska zamku od owych lepiej utrzymanych resztek niegdyś wielkiego i pysznego gmachu, w których mieszkali Joanna i Frazco, w niskiem wejściu do owej budowli ukazały się dwie kobiece postacie.
— Zapewne młodej hrabiance za smutno było w mo-