Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/413

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lice, na pysznych i wiatronogich arabach, jakim podobne posiadała tylko królowa, jechało brzegiem ciemnego kasztanowego lasu ku drodze publicznej.
Munosino wsiadł na koń, a przypominając sobie widziane poprzednio cudowne zjawisko, opuścił cudnie oświetlone księżycem zwaliska Teby.
— Kto wie, co to był za krążący tu w koło djabeł! mruczał; dosyć że to nie była ludzka istota.
Nagromadzone szczątki, głęboki ich cień, dziwne ich kształty, ich połamane i pokruszone obręby, przy bladem świetle księżyca i wśród nocnej ciszy, wywierały dziwnie ponętne, tajemnicze, a przytem tak dziko starożytne wrażenie, że w pobliżu ich człowiek mimowolnie przejęty był trwogą, a jednak przypomniał sobie miłe bajeczne obrazy. Zwaliska Teby, równie historyczne jak cudnie piękne, skoro je tak jak dzisiejszej nocy oświetlił księżyc, przedstawiały czarowny widok, którego się nigdy nie zapomina, skoro go się raz widziało.
Gdy hrabia Munosina przejechał około ostatniej kupy gruzów, zbliżył się ku cieniowi lasu i właśnie potrząsając głową jeszcze raz obejrzał się za tym cieniem skulonym, który mu się wydał błąkającym się djabłem, z pośrodka dziko nagromadzonych gruzów, powoli nasłuchując i rozglądając się powstała zachwycająca, jasnowłosa główka dziecięca, tak pewna i nieulękniona, jakby z miękkich poduszek, na których nie grozi żadne niebezpieczeństwo, i wkrótce ukazało się dziecię ułudnie uśmiechające się.
Gdyby teraz hrabia Munosina był powrócił, byłby widział, że tem duchowem zjawiskiem, które poprzednio oszukało jego i dostojnego pana, jest czarowna, pięcio- czy sześcio-letnia dziewczynka; tak piękna, iż ją za małą nimfę wziąć można było. Dzikie lecz naturalne zwoje jasnych włosów spadały jej na prześliczny grzbiet, krótka z hiszpańska skrojona sukienka ubierała jej delikatne członki ściśle do