Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/408

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sza Panna sprzyja naszemu związkowi, bo z dnia na dzień wzrasta jego potęga i wpływ! Walczmyż zatem i nadal jednomyślnie przeciw szatanowi inkwizycji.
— Tego pragniemy, ozwały się wszystkie usta.
A Frazco mruknął znowu:
— Przeklęta niech będzie Santa Madre!
Wtem z pośród obecnych przystąpił bliżej tronu, poważny, dumny Hiszpan. Jego krótki półpłaszczyk, spadający mu z ramion, był bogato haftowany, spinała go kosztowna klamra. Pod nią świecił amulet z niezwykle wielkich brylantów. Twarz miał długą, pełną śladów zbliżającej się starości.
Zdjął kapelusz i ukłonił się wielkiemu mistrzowi.
— Henryk del Arore przybliża się ze skargą, rzekł zginając kolano, głosem drżącym od troski. W ostatnich dniach włos mój pobielał bo wiedzcie Don Ramiro i wy wszyscy szlachetni panowie, którzyście się tu zgromadzili, że mi porwano moją córkę Dolores?
— Opowiedz cały bieg rzeczy, Don Henryku del Arore! z powaga przemówił wielki mistrz.
— Słuchajcie wiec i sądźcie! Pałac mój jest zaledwie o tysiąc kroków oddalony od kościoła Antocha. Mieszkam w nim wraz z moją córka Dolores, o której mówią ludzie, że jest piękna! Ale ona więcej cnotliwa niż piękna.
Codziennie chodziła na msze do bliskiego kościoła Antocha. często spowiadała się przed młodym księdzem którego widzieć nie mogła, który jednak musiał rzucać na nią pożadliwem okiem!
Przed kilku dniami, okryta zasłona, wieczorem wyszła z pałacu, powiedziawszy służącej, że idzie do spowiedzi do kościoła Antocha! Czekałem powrotu mojego dziecka, czekałem z trwoga godzin kilka: wtem onanowało mnie złe przeczucie i szybko pobiegłem do kościoła! Szukałem wszędzie, żadnego miejsca nie opuściłem, pośpieszyłem do kon-