Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/378

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Imię to Henryka już raz słyszała wymówione przez obrzydłego siepacza; struchlała więc słysząc je ponownie. Przeczuwała, że ten Mutaro to kat inkwizycji, i nie zawiodła się, bo w nadchodzącym ujrzała człowieka w czarny kaftan ubranego, zamaskowanego, z czarnemi rękawiczkami na ręku, tak, że od stóp do głowy, nie okazując żadnego rysu, tą straszną barwą był okryty.
— Gdzie jest grzesznica? ponurym, lodowatym głosem przemówił Mutaro.
Pomocnicy rzucili się na Henrykę, pochwycili ją i przywlekli przed czarnego mistrza.
— Zawiążcie jej twarz! zawołał i rzucił czarną chustkę czatującym na to parobkom, którą zarzucili na twarz bezsilnie broniącej się i opierającej Henryki, tak, że ją całkiem czarna noc otoczyła. Potem chustkę mocno obwiązali sznurkiem w koło szyi nieszczęśliwej ofiary, tak, iż prawie oddychać nie mogła, a tymczasem szukające obrony jej ręce, w swoich żelaznych pięściach przytrzymali jak w śrubach.
Henryka mimowolnie o pomoc zawołała.
— Ściągnijcie sznurek mocniej; to łotrzyca opiera się! wyrzekł straszliwy kat inkwizycyj.
Ucichło wołanie Henryki, bliska śmierci wszelkich sił dobywała, walcząc z szyderczo obejmującymi ją i łatwo zwyciężającymi parobkami. Nie wiedziała dokąd ją ciągniono, nadaremnie opierała się, bo i cóż pomogły wysilenia delikatnej istoty przeciwko wyszukanie krzepkim i dzikim pomocnikom kata? Wlekli ją i musiała znieść wszystkie ich najobrzydliwsze i najbezwstydniejsze żarty.
Mutaro, zamaskowany naczelnik tych szatanów, szedł naprzód. Henryka spodziewała się, że zaprowadzoną zostanie przed sędziów, przed ludzi, lecz nakoniec po wilgotnie zimnem powietrzu, jak też po mokrych schodach to na dół to znowu przez rozmaite przejścia w górę prowadzących, poznała, że jest straconą dla świata, że ją wiodą