Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/360

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

notą oczekującej cię Henryki. Jestem więziona; jeżeli nie będziesz przy mnie o oznaczonym czasie, w którym będę sama, to raczej wolę umrzeć, aniżeli dłużej rozłączoną być z tobą!“

Ręka Franciszka, trzymającego tę oznakę miłości Henryki, drżała; czuł, że niesłusznie postąpił, gdy na widok bogatego towarzysza Henryki, obawiał się jej niewiary, której raczej nie ona, ale on się dopuścił, jak go o tem list przekonywał.
— Przyjdę, szepnął, przyjdę choćbym to życiem miał przypłacić!
Książę de la Torre nie domyślał się, że list był sfałszowany.
Z dręczącym niepokojem oczekiwał wieczoru; z nigdy dotąd niewidzianym pośpiechem załatwił najpilniejsze interesa należące do generała-kapitana, i cały wzruszony zapomniał o ranie grożącej jeszcze niebezpieczeństwem, którą mu w pałacu Azza zadał brat jego przez Prima także poznany.
Obaj nie mogli pojąć, jakim sposobem ukazał się im nagle w cudownym pałacu ów mniemany umarły; ale Prim który teraz poznał dokładnie szelmostwa tego nędznika, wytłumaczył sobie ten zbieg okoliczności. Widział on, że odebrał list, i z nadejściem wieczoru, coś mu poszepnęło, aby ostrzegł przyjaciela, iżby nieprzygotowany nie narażał się na niebezpieczeństwo.
Franciszek podziękował troskliwemu Primowi, ale żadna przeszkoda, żadne ostrzeżenie, żadne niebezpieczeństwo nie mogło go powstrzymać od odwiedzin przy ulicy Granada.
— Ani ja, ani Topote, nie możemy ci towarzyszyć Franciszku, mówił Prim przewidując złe; dla tego miej się na ostrożności! Na polu bitwy jesteś wybornym rycerzem i bohaterem, ale przeciw politowania godnym zbójcom,