Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/359

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stępowanie, i jak czatujący wąż, który ofiarę wszelkiego rodzaju pragnie przynęcić przebiegami, z błyszczącem okiem rachowała, ile jeszcze upłynie czasu, który ją oddziela od jej ofiar. Powabów swoich i uwodzącej postaci użyła dla wzbudzenia miłości, burzliwie gorącej miłości gotowej na wszystko, a potem dla zużytkowania tego żaru z lodowatym chłodem na swoją korzyść.
Hrabina genueńska w swojem pięknem ciele wcale nie miała serca — a jednak z szaloną zmysłowością kochała swojego Azza! A jeżeli miała serce, to go jej nie dał Bóg, ale szatan!...
Franciszek Serrano po przepędzonej dosyć spokojnie nocy, z nadchodzącym porankiem uczuł się zdrowszym i silniejszym. Wstał, bo przed królową nie chciał się wydać ze swojem zranieniem.
Nie domyślała się, że Izabella wiedziała o wszystkiem! Uczuwszy znowu ból, zacisnął zęby, ubrał się w bogaty mundur i przyjmował przybyłych z raportami generałów i ordynansów, jakby nigdy nic nie zaszło. Prim i Topete dowiadywali się o jego zdrowie i ucieszyli się widząc, że ma się dobrze; Olozaga wyjechał był w tajemniczą podróż, o której celu nie uprzedził swoich przyjaciół. W tej dyplomatycznej ostrożności skądinąd wielce zacnego dona, było tyle tajemnicy, że nie uważał wcale na opowiadanie Prima.
W tej chwili jeden z adjutantów księcia przyniósł mu list, którego ozdobny format kazał wnosić, że pochodzi od jakiejś donny. Topete swoim zwyczajem uśmiechnął się.
— Zapewne od kogoś wysoko położonego, szepnął przyjacielowi i dał mu czas do otworzenia listu.
Franciszek zdziwił się; czuł, że serce jego głośno bije, gdy niecierpliwie rozrywał zapewne jakieś ważne pismo, które brzmiało:

Mój Franciszku! Przyjdź dzisiaj wieczorem o godzinie dziesiątej w objęcia twojej z gorącą tęsk