Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/354

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszystko — bo więcej niż się spodziewała, niż się obawiała.
„Niewierny! szepnęła O! strasznie go ukarzę za to, że oszukał dwa serca kobiece...“
Królowa pośpieszyła do drzwi, które je ojciec Fulgenty otworzył z głębokim ukłonem. Izabella mocno okryła szyję i twarz, potem śmiałym krokiem wróciła do swoich apartamentów. Na twarzy jej jaśniało namiętne wzruszenie: tej samej nocy jeszcze powzięła pewne postanowienie i własnoręcznie napisała rozkazy na następny dzień i wieczór — młoda królowa w tej godzinie stała się starszą o lat kilka!
Gdyby była mogła jeszcze na chwilkę zajrzeć do mieszkania przy kościele, w którem przebiegła kobieta oplątała ją w swoje sieci i moc!
Zakonnica Rafaela del Patroicnio, która tak długo leżała nieruchoma, która z wielką śmiałością i zręcznością odegrała rolę jasnowidzącej, powoli podniosła się na oświetlonym ciemnym błękitem łożu. Na jej pięknem marmurowem obliczu osiadł znowu ów szatański uśmiech, który ciągle jej czarna dusza odbijała na oślepiająco białej, wabiącej twarzy, ilekroć uznała swoją przewagę i odniosła świetne zwycięstwo.
Hrabina genueńska powstała; biała, szeroka zasłona spadała z jej plastycznie pięknego ciała, lekko odznaczając jego kształty; spojrzała po sobie z upodobaniem i zadowoleniem, a także i z ironją zdradzającą rysy jej zimiego, a jednak tak uwodząco pięknego oblicza, i mniemała, że przy tak boskich kształtach i zręcznem ich ukryciu, posiadała niezwyciężoną władzę, tembardziej teraz, gdy i królowę miała w swych rękach.
Zrzuciła okrycie, chciała się przekonać czy piękność jej nic nie straciła i czy jej wielbiciele mieli słuszność;