Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W tym samotnym i bezpiecznym pawilonie, na rozkaz swojego pana, zamknął Barradas biedną Henrykę i jej dziecię.

Rozdział III.
OJCIEC I SYN.

Franciszek ani się domyślał tego co zaszło.
Spokojny wmieszał się w tłum gości, którzy dopiero nad ranem zaczęli zabierać się do powrotu do swoich zamków.
Tam dostrzegł brata i uderzyła go pełna troski powaga ojca, który zeszedł jedynie dla pożegnania gości — a syna swojego nie obdarzył ani jednem słowem, ani jednem spojrzeniem.
Gdy więc zmarszczywszy czoło, Franciszek rozmyślał o tem co zajść mogło, zbliżył się do niego stary Domingo, który go kochał prawie ojcowską miłością i troskliwością, który go na swoich rękach wypiastował i posiadał jego zupełne zaufanie.
— Don Franciszku, — mówił stary, a na jego twarzy ciężarem lat pofałdowanej osiadł wyraz prawdziwej obawy, — będzie burza, przygotujcie się do niej zawczasu! Wasz dostojny ojciec bardzo rozgniewany, niespokojny, chodzi po swojem mieszkaniu tam i napowrót, a widziałem, że pierwej długi list przygotował. Właśnie rozkazał mi, abym was do niego poprosił!
— O mój stary, poczciwy Domingo! prosić mnie w każdym razie nie potrzebujesz; ty pewno przez uszanowanie i przywiązanie zupełnie inaczej tłómaczysz słowa mojego ojca. On jest gwałtowny, porywczy — ale wiesz dobrze, iż dotychczas nigdy mi jeszcze przykrego słowa nie powie-