Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/343

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Liczna służba i pokojówki oczekiwały na jej rozkazy, Azzo zbliżał się do niej jedynie z dowodami miłości i wzruszającej dobroci; ale ona ciągle przejęta była żalem i boleścią i codziennie tylko pytała:
— Czy znalazłeś mojego Franciszka?
Azzo zawsze to samo odpowiadał:
— Zapomnij o nim... wysłuchaj mnie!
Widzieliśmy, że raz w przejeździć po ulicach Madrytu, Aja, i Józef stanęli tuż przy ich powozie, że doszedł ich szyderczy, tryumfujący śmiech, a Henryka na widok okrutnika przytuliła się do Azza.
Później czyhający Józef, niepostrzeżenie pod zasłoną nocy, wciskał się często do pałacu i nakoniec wynalazł jedno z wejść, które prowadzić musiało przez labirynt do mieszkania pożądanej. Jeżeliby nie zdołaj jej żywej dostać w moc swoją, to ta, która go odrzuciła, która nim wzgardziła, powinna była umrzeć z jego ręki... umrzeć także musiał znienawidzony, który zwał się jego bratem, a któremu wszelkie szczęście sprzyjało!
Nadszedł dzień walki byków. Azzo, nie przypuszczając aby tam: mogło nastąpić spotkanie, zrobił niespodziankę swojej pięknej niewolnicy i wynajął lożę, a Henryka z radością pośpieszyła na widowisko, bo głos wewnętrzny mówił jej, że tam znajdzie swe szczęście.
Dlatego oczy jej błądząc szukały po rozległej, ludźmi napełnionej przestrzeni, aż nakoniec z głośnym okrzykiem radości w jednej z lóż postrzegła tak długo poszukiwanego... Rozkosz napełniła jej duszę, ożywiła ją nowa nadzeja i najchętniej byłaby pośpieszyła przycisnąć do wezbranego serca swojego ukochanego Franciszka, którego najgorętsze przysięgi do niej należały.
Lecz musiała czekać... musiała walczyć z dręczącym ją niepokojem, bo Azzo powiedział, że przed końcem wido-