Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/334

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bardziej jeszcze niepokoiła okoliczność, że owa Henryka ukazała się w koliseum w towarzystwie bogatego dona, który jej nie spuszczał z oka i wpatrywał się w nią wzrokiem gorącej miłości.
Nakoniec po licznych w drodze powitaniach uradowanego ludu, i po bardzo skąpej rozmowie, ku większej radości Serrany, ekwipaż zajechał pod portyk zamkowy — król poprowadził małżonkę do jej pokojów — Serrano ujrzał się nakoniec uwolnionym z więzów, w ostatnich chwilach tak srodze go krępujących — ukłonił się — Izabella uśmiechnęła się pół przychylnie pół ironicznie, i spojrzawszy nań błyszczącem okiem, rzekła mu bardzo zrozumiale:
— Spodziewamy się widzieć was wkrótce w innem usposobieniu — bo cierpieć rywalkę, albo nawet dopuszczać myśli o niej, to męczarnia dla każdej kobiety, ale daleko większa tortura dla królowej, która was z gorącą namiętnością przenosi nad swojego małżonka — pamiętajcie o tem!
Serrano ukłonił się; w tej chwili jednak myślał tylko o sposobie odszukania Henryki i swojego dziecka.
Pośpieszył do swojego mieszkania i ze wzrastającą niecierpliwością oczekiwał Prima, który miał mu przynieść upragnioną wiadomość.
O, jakże dręczące są chwile takiego oczekiwania! Izabella również niezmiernie wzruszona chodziła po salonie tu i tam — nakoniec dały się słyszeć czyjeś kroki — nakoniec margrabina Beville przyniosła z biciem serca oczekiwaną wiadomość.
— Najjaśniejsza Pani, szepnęła Paulina, mimo starań połączonych z niebezpieczeństwem życia, niepodobna było w takim tłumie ścigać nieznajomej pary!
— Więc należało kazać halabardzistom, aby ten szalony tłum rozpędzili gołemi pałaszami! Czyliż tak złych mamy przyjaciół i sługi, że nawet tak drobnego życzenia