Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rodnego syna, — rzekł zimno obracając się do ojca, który cofnął się przerażony; — teraz sądź!
Stary Don Miguel, po doznanem po pierwszej chwili zdziwieniu z powodu rozpaczliwego okrzyku Henryki i jej gorącą miłością tchnących słów „moje dziecię!“ uległ wprawdzie pewnemu delikatnemu współczuciu na widok strwożonej i udręczonej kobiety, serce jego zadrżało i pełen szlachetności stał nie weidząc co począć; lecz usposobienie to trwało tylko przez chwilę. Don Miguel Serrano przypomniał sobie, że to jego pierworodny, duma jego starości, że Franciszek, na którym on pokładał wszelkie nadzieje, dopuścił się takiej niegodziwości. Zawrzał więc gniewem, a Józef dostrzegł z zadowoleniem, że oko ojca błysło srogością.
— Wyrodny synu, odpokutujesz mi za to! — rzekł drżącym, oburzenie zdradzającym głosem. — A ty, Syreno, która pod pozorem niewinności ukrywałaś wężową pokusę, która nas z wyrachowaną przebiegłością oszukałaś, bądź przeklęta! Zmuszasz ojca, aby odepchnął od siebie swojego najukochańszego syna, wydarłaś mu go w pożądliwej nadziei, że za pomocą takiego uwiedzenia zostaniesz Donną Delmonte! Przeklęta niech będzie twoja nadzieja, którą nawet kosztem życia mojego na hańbę wystawię! Przeklęty niech będzie owoc twojej nieuświęconej miłości — przeklęte wszelkie we mnie dla ciebie i dla niego tkliwsze uczucie! Będę niewzruszony i surową ręką rozłączę was na wieki!
Henryka ze wzrastającą trwogą słuchała słów Don Miguela; — czuła, że serce jej bić przestało, że jej myśli powikłały się — i bezwiednie, jakby to koniecznie nastąpić musiało, jakby tylko jej dusza przemawiała, padając na kolana, zawołała:
— Przeklinaj mnie, panie — byle tylko nie moje dziecię! Nic więcej nie powodowało mną, prócz mojej miłości — żadnej nie miałam nadziei, żadnych pragnień, prócz chęci zasłużenia na wzajemność!