Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/317

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— I na nas kolej przyjdzie niedługo, — pocieszał Topete przyjaciela i siebie, ci dwaj pokazują nam tylko drogę do słońca, my pójdziemy za nimi. Bądź dla nas łaskawym generał-kapitanie... Doprawdy nie wtem jak mam cię tytułować: ty czy pan?
Olozaga milczał, z początku nie dziwił się błyskotliwemu powinszowaniu swego przyjaciela, potem wzruszenie go cokolwiek przejęło i wybiegł na usta uśmiech dworaka, który umie wszystko przyjąć i zrozumieć z wypogodzoną twarzą. Potem rzekł do siebie:
— Wszystko to należy do nauki dyplomacji. Dobranoc panowie! a głośno dodał: Mości książę, Panie Margrabio, życzę wam spokojnej nocy!

Rozdział XXV.
WALKA BYKÓW W MADRYCIE.

Upłynęło kilka miesięcy od nagłego wygnania księcia Walencji, który ustąpić musiał miejsca młodemu Don Franciszkowi Serranie, „pięknemu generałowi“ królowej.
Narvaez bez pożegnania, bez wyrzeczenia słowa, wyjechał z Madrytu owej nocy, w której ujrzał się tak dotkliwie obrażonym i odepchniętym; udał się do swoich zamków, gdzie będzie rozmyślał o niewdzięczności władców i zmienności szczęścia.
Nagła samoistność ukoronowanej córki, w pierwszej chwili mocno zdziwiła Marję Krystynę; usiłowała więc odzyskać na nowo swój dawny wpływ. Ale Izabella postępowała odtąd tak stanowczo i energicznie ze swoimi ministrami, że królowa matka nakoniec przekonała się, iż wodze z jej ręku wypadły.