Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/287

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

polecono nieść ratunek ranionym o ile tylko można. Sam Concha i jego oficerowie byli wzruszeni widokiem pola bitwy, przerażenie i boleść malowała się na ich twarzach, skoro dowiedzieli się, że na lewem skrzydle, generał Serrano ciężko raniony broczył we krwi własnej.
Uderzenie pałaszem, zadane ręką karlisty, który uratował króla lasów, głęboko zraniło głowę Serrany i spowodowało tak znaczny upływ krwi, że Prim, którego sprowadzono na usilne żądanie zranionego, znalazł go prawie bezsilnym i blady z żalu i oburzenia rzucił się z krzykiem głębokiej boleści w objęcia ranionego.
— Drogi mój Franciszku, zawołał w gwałtownem wzruszeniu: powiedz, powiedz jak się masz?
— Bardzo źle, drogi Juanie: łotr doskonale wymierzył: ale to najwięcej mnie boli, że wypuściłem infanta, który już był w moich rękach.
— Ty najwaleczniejszy z pośród nas, nie myślisz o sobie, o twoich cierpieniach, a tylko o tej stracie! Ale Najświętsza Panna będzie dla nas łaskawą. Oto lekarz. Doktorze przybywaj. Generał Serrano raniony, daj dowody biegłości twojej; ratuj mego szlachetnego przyjaciela.
Lekarz, człowiek młody jeszcze, w mundurze piechoty, zbliżył się do ranionego. Serrano leżał z głową opartą na ramieniu Prima, ciężko oddychając, pobladły, nad grobem prawie, ten dzielny rycerz, który z dobytym pałaszem przerzynał się przez szeregi nieprzyjaciół, ten piękny młodzian, który był tak odważnym w bitwie, który pogardzał śmiercią, szukał niebezpieczeństwa, leżał na ziemi, walcząc ze śmiercią, przy boku przyjaciela spoglądającego na bohatera, który ani jednego jęku, ani jednej nie wydał skargi, mimo straszne cierpienia, spowodowane zadanym ciosem. Lekki uśmiech ożywiał usta pobladłe, z których wychodziły przerywane wyrazy.
— Jakżeż miło... umrzeć dla królowej... i Hiszpanji!