Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zmusili do odwrotu karlistowskich huzarów, wtenczas dopiero Concha był w możności wymierzyć ogień swoich baterji przeciw głównemu korpusowi Cabrery.
W tej chwili Don Franciszek zadał cios tak silny, że książę zachwiał się na siodle. Korzystając z chwili Scrrano zawołał, podnosząc znowu szpadę:
— Jesteś moim jeńcem, książę, pomnij, że życie twoje jest w moich rękach.
Zaledwie Serrano wymówił te wyrazy, kiedy jeden z nieprzyjacielskich huzarów, którego obecności generał nie zauważył w roznamiętnieniu walki zadał mu tak silny cios, że hełm spadł z głowy, a ostrze pałasza karlistowskiego żołnierza zagłębiło się dość mocno w czoło Serrany. Z strasznem przekleństwem spadł Don Franciszek zwyciężony. Król lasów, dziko się zaśmiawszy, cofnął się z niedobitkami swojemi, nie mogąc już dłużej wytrzymać natarcia dzielnych kirasjerów.
W godzinę bitwa została rozstrzygnięta.
Cabrera ze szczątkami wojska, nie w popłochu, ale w należytym porządku cofnął się w góry Sierra-Oca, gdzie zdołał ukryć się przed ścigającym go nieprzyjacielem. Smutne i krwawe trofea walki, gromadnie zalegały pole bitwy. Straszne spustoszenie! Stosy zabitych i umierających zalegały dolinę przy Burgos, gdzie się odbywała ta straszna bitwa, pokaleczone konie, pokaleczone ciała ludzkie, drgające jeszcze szczątki.
Tu karlista z urwaną przez armatnią kulę nogą, błagał o śmierć; tam znów gromadnie leżeli krystyniści polegli w zamęcie bitwy, a wszyscy znajdowali się w takiej postaci w jakich ich straszna śmierć zastała.
Ziemia nasiąkła krwią ludzką, ubita kopytami koni, przedstawiała ohydny widok spustoszenia.
Kiedy kawalerja ścigała ustępującego nieprzyjaciela, usiłując najwięcej szkody mu zadać, piechotnym oddziałom