Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zamaskowany szatan biczował dwie nieszczęśliwe kobiety, które, bez żadnej odzieży, prócz biodra zasłaniającej bielizny, przed strasznym, niemym, nielitościwym katem, to uciekały, to schwytane, kurczyły się. Franciszek spostrzegł, że rózga, którą czarno ubrany bił obie pięknie zbudowane, ale z bólu zmienione mniszki, była zrobiona z drucianych pręcików. W grubych szklanych ścianach, tudzież w szklanej posadzce, które dla grubości nie wszędzie można było przejrzeć, znajdowały się wyszlifowane miejsca, przez które przerażająco wyraźnie widać było postacie mniszek i wszystko, co się w szklanej sali działo.
Przez te miejsca na bokach i pod spodem uważali bracia, czy rozkazy ich należycie spełniane są na nieszczęśliwych ofiarach. Przed jednem z takich miejsc stał drżący Franciszek z Assyżu, któremu wyjątkowo dozwolono było zajrzeć do tej tajemnej inkwizycyjnej sali, aby tam jeszcze raz ujrzał genueńską hrabinę, będącą świadkiem okrutnej kary obu zakonnic, które miały jakoby przełamać ślub posłuszeństwa, a powinny były cieszyć się, że poprzestano na małej jeszcze karze, z której ich poranione członki w kilka miesięcy potem wyleczone zostaną.
Książę spostrzegł po drugiej stronie sali zakonnicę. Przerażenie i radość wstrząsnęły nim, gdy po obliczu poznał genueńską hrabinę, czarowną Julję, o zimnych rysach i pięknych, nęcących oczach i kształtach! Mógł jeszcze raz podziwiać pożądaną rozdrażniony wspomnieniem spełnionych z nią rozkoszy i pragnący usłyszeć z jej pełnych ust choć jedno słowo, którem nieraz przeraźliwie nad nim panowała.
Podczas, gdy oczy jego radowały się widokiem obojętnie i nieruchomo stojącej Ai, okrutny i z pozoru młody jeszcze kat inkwizycji Muttaro, bezustannie krwawemi razami okrywał bez litości nagie postacie jęczących mniszek. Jedna z nich z rozpaczliwem poddaniem się dozwa-