Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

syżu. Obaczysz jeszcze raz wspomnianą osobę! Ale pamiętaj, że wolno ci tylko widzieć ją, ale nie mówić do niej. Bracie Merino, zaprowadź Jego Wysokość do szklanej sali, w której właśnie dopełniać się będzie zaraz kara na dwóch zakonnicach, które zawiniły przeciw ślubowi posłuszeństwa. Nowicjuszka, którą Jego Wysokość jeszcze raz widzieć pragnie, będzie widzem tej kary, aby się przekonała, że ślubów aż do śmierci dotrzymywać należy! — przejmującym tonem mówił siwy Antoni — ten kat w pobożnej sukience.
Merino, młody mnich o fanatycznie błyszczącem oku, powstał, ujął rękę księcia i udał się wraz z nim do drzwi, prowadzących do przyległych sal i korytarzy; gdy się te drzwi za nimi zamknęły, obu idących znowu zakryła nieprzejrzana ciemność, wpośród której nikt nie mógł rozpoznać otoczenia, ani kiedykolwiek go odkryć lub zdradzić.
Droga po zimnych, wilgotnych krużgankach ogromnego gmachu była długa. Nakoniec Merino otworzył drzwi. Otaczała ich zawsze ta sama noc, ale czuć było, że się znajdują w jakiejś sali lub pokoju. Mnich poprowadził księcia za sobą w głąb tej przestrzeni — wtedy zdawało się gorączkową niecierpliwością wzburzonemu księciu, że słyszy przytłumiony daleki jęk i krzyk, i jakby błysnęło przed nim niepewne, ukryte światełko.
— Jesteś Wasza Wysokość u celu! — rzekł półgłosem mnich, i zrobiwszy kilka kroków, odsunął grubą, czarną zasłonę tak szeroko, że przerażony, prawie oślepiony ksią- szklaną salę w Santa Mądre, teraz jakby dziennem świat- rozwidnioną.
Przedstawiło mu się widowisko, od którego włosy na głowie powstawają i które zarazem z wyrachowaniem strasznie zmysły podżega.
W sali mającej ściany i podłogę ze szkła lub kryształu, przynajmniej na trzy cale grubego, obmierzły, czarno