Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Przynieś więc tu moje dziecię — a poszukaj go, ja tęsknię do niego!
Choroba tak jej siły wycieńczyła, że wkrótce znowu mocno zasnęła. Azzo przyniósł jej wzmacniający posiłek i usiłował przygotować ją powoli do tego, iż niepodobna było odszukać jej dziecięcia.
— Józef je porwał, ten straszliwy nieprzyjaciel! — zawołała czepiając się Azza — ocal mnie od niego — i przez wszystkich świętych ocal moje dziecię!
— Azzo broni cię własnem życiem i poszuka także twojego dziecięcia, ale przedewszystkiem towarzysz mu do góry Ora, tam Azzo ma naprzód do czynienia! Za pomocą bogactw, które tam znajdzie, wszystko mu się uda, wszystko złoży u nóg twoich, byle tylko biała kobieta uradowała go miłem spojrzeniem swego pięknego oka!
— Ja muszę odnaleźć Franciszka, Franciszek nam dopomoże! — mówiła Henryka, dążąc drogą, w którą nazajutrz zwolna wraz z Azzem wyruszyła; — musisz mi przyrzec, że mię1 do mojego Franciszka odprowadzisz! O! ty mówisz, że kochasz biedną Henrykę, tyś jej pilnował, ty jej życie ocaliłeś, ale ona nie potrafi podziękować ci, jeżeli całkiem nie spełnisz twojego dobrego czynu i nie doprowadzisz jej do Franciszka! Henryka przeklnie cię, jeżeli ją ocaliłeś dla tego, aby ją trzymać zdała od kochanka jej duszy. Henryka ma tylko jedno życzenie, jedno dążenie, jedną myśl — jeżeli tego chcesz zabronić, to lepiej było pozwolić, aby samotna umarła! O przyrzecz mi to, ty szlachetny! Dokończ dzieła twojej dobroci dla przekleństwem obciążonej włóczęgi, i oddaj ją w ręce Franciszka Serrany!
Azzo zasmucony słuchał wzruszających, błagalnych słów pięknej Henryki, i poznał teraz, że dopóki ów Franciszek do rzędu żywych liczyć się nie przestanie, ona ciałem i duszą do niego tylko należeć będzie.
A jednak, za jakąbądź cenę musiał Azzo Henrykę na-