Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ko! mówiła jednooka z dziką radością, sięgając po niemowlę: daj mi je!
— To dziecię jest mi droższe nad wszystko. Marjo Nepardo, oddaję je pod twoją opiekę nie dla tego, abyś się z niem tak obchodziła jak z temi podrzutkami, które tam w pół żywe na słomie leżą; tylko aby u ciebie, zdała od świata, dla mnie się wychowywało! Biada ci, jeżeli gdy ja znowu po dłuższym lub krótszym czasie zażądam, odpowiesz, że ono między aniołami przebywa! Biada ci, jeśli nie będziesz go jak oka w głowie strzegła! Jeżeli jednak uczynisz to, co ja ci rozkażę, to się możesz spodziewać, że cię bogata nagroda za twe trudy i starania nie minie.
— Stanie się stosownie do twego życzenia, szlachetna Donno! Ta dziewczynka jest mi odtąd drogą i spodziewam się, że będziesz ze mnie zadowoloną, kiedy po upływie jednego roku i jednego dnia, przybędziesz znowu dla odebrania go! odpowiedziała stara.
— Czy ją sama odbiorę, i kiedy ją odbiorę, o tem ci dzisiaj jeszcze nic nie mogę powiedzieć, ciągnęła nieznajoma dalej; tylko to jeszcze jedno zauważ sobie dobrze Marjo Nepardo! Widzisz ten pierścionek? nie zapomnij go, wpatruj mu się tak długo, dopóki ci się w pamięci nie utwierdzi: szmaragd otoczony brylantami, w pośrodku szmaragdu wyryta litera G. z królewską koroną u wierzchu.
— Litera G. z królewską koroną u wierzchu! powtórzyła z zadziwieniem stara jednooka, okazując oznaki największego szacunku tej, którą od tej chwili sądziła być bardzo wielką damą, a może nawet królową.
— Gdyby ktoś, ktokolwiek to był, ten pierścionek ci przyniósł to ma być dla ciebie znakiem że tego dziecięcia nie chcę więcej oglądać. Wszak rozumiesz mnie?
— O, słowo w słowo! Spuść się na to jaśnie wielmożna Donno, że stara Nepardowa wszystkie twoje rozkazy