Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie jak i nam coś do zjedzenia i wypicia; nie będziecie więc potrzebowali użalać się na waszą niewolę u oficerów królowej!
— A któż to, szlachetni panowie kiedykolwiek użalał się na oficerów królowej? — rzekł pochlebnie mały gospodarz o tłustej, czerwonej twarzy. Potem, gdy karliści i Józef weszli do wskazanego im mieszkania, które tylko wysoko umieszczonem, zakratowanem oknem przypominało więzienie, zwróciwszy się do Serrany, dodał poufnie:
— Panowie możecie być spokojni; tu siedział już niejeden z tych przeklętych karlistów, i mimo wszelkich usiłowań nie wymknął się! Drzwi są mocne, okna wysokie, a ściany grube! Prócz tego niema w domu nikogo więcej, prócz mnie i mojego parobka, bo moja poczciwa żona umarła mi przed trzema tygodniami, — dodał płaczliwym głosem i białym fartuchem otarł kilka łez z oczu; ale kto wie, na co się to przyda! Kobiety są często w niewłaściwych razach, miłosierne i nierozważne; teraz ja za wszystko odpowiadam, a panowie możecie tak spokojnie udać się na spoczynek, jakbyście tu przy drzwiach spali jako warta.
Trzej gwardziści królowej i kapitan korwety Topete weszli do gościnnej izby, zostawiając murzyna w sieni i posilili się istotnie dobrem, cięźkiem winem małego Lopeza, wraz z wyborną pieczenią, którą im podał. A gdy potem i jeńcom należycie usłużono, Prim, Olozaga i Topete udali się na wyższe piętro, szukając przygotowanych dla siebie pokojów. Serrano zaś pozostał na dole, na straży przy drzwiach jeńców.
— Hektor niech pamięta o naszych koniach, abyśmy jutro wcześnie w Madrycie stanąć mogli; panowie zaś pozwólcie czuwać tu na dole, abym był pewny, że żaden nie ujdzie! — powiedział Franciszek, życząc dobrej nocy przyjaciołom, z których każdy pośpieszył do swojej sypialni. Nie uderzyło ich to wcale, że gruby, przyjaźnie łaszący się Lo-