Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Prim położył swoją strzelbę na spadzistości, a widząc że nieprzyjaciel mierzy do niezasłonionej części jego ciała, strzelił, na co, w nadziei trafienia go, odpowiedziało mu z dołu osiem strzałów; ale jak sam często śmiejąc się opowiadał, Prim miał się za nietkniętego, i tak dalece ufał temu przekonaniu, że jak szaleniec narażał się na nieprzyjacielskie kule, dziwna rzecz, dziurawiły mu one kapelusz, gwizdały tuż obok niego, ale żadna go nie trafiła, może dla tego właśnie, że tak był siebie pewny i nieustraszony.
W tem z nagła po za nim hukły strzały, które Olozaga i Serrano wymierzyli przeciw ukazującemu się oddziałowi. Serrano był za nadto wzburzony i gwałtowny, dla tego żadna jego kula nie trafiła nieprzyjaciela. Olozaga spokojny i zimny ujrzał u stóp góry padającego karlistę, a inni dążąc po szerokiej, drodze uderzali na nich.
— Tylko spokojnie, zupełnie spokojnie, Serrano 1 mówił Olozaga do swojego gwałtownego przyjaciela; to pierwsza próba ogniowa! Przypuśćmy ich bliżej, a potem każdy z nas niech weźmie swojego człowieka na cel — kula, to bagatelka!
Karliści dali pierwsze strzały do trzech przyjaciół, a Prim spostrzegł, że teraz zmienia się pozycja, odwrócił się i wymierzył strzelbę przeciw atakującym.
Serrano klął, że nabijanie tak wiele czasu mu zabiera, i żartując dodał:
— Do następnej naszej walki musimy sobie wynaleźć broń, któraby się sama nabijała, tak, żebyśmy tylko strzelać potrzebowali!
— Tak to cię iubię! zawołał Prim; zawsze z zimną krwią, to najważniejsza rzecz w takiem położeniu, jak to, w którem obecnie mamy przyjemność znajdować się. Ha, ta byłaby prawie utkwiła! patrzno Olozaga, przeszyła płaszcz tuż pod samem ramieniem! Czekaj szelmo, za dobrze celujesz, Prim ci tego nie daruje! Przyłożył się i, jak po-