Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rząco spoczywającem na białej kobiecie; a z ust wybiegły mimowolnie ciche bolejące słowa:
— Azzo kocha piękną Henrykę, a serce jej jest kamienne.
— Ja cię kochać nie mogę, bo serce moje już oddałam, a oddać raz tylko można! Jeżeli pragniesz mnie bronić, będę ci wdzięczna, oto wszystko, co ci Henryka ofiarować i przyrzec może; więcej żądać nie powinieneś.
Na twarzy Azza, przedtem poważnej i nieruchomej, teraz zajaśniała radość i nadzieja.
— Azzo kontent jest ze wszystkiego, co mu biała kobieta zapewnia! Chodźmy za drugimi!
Gdy zabierał się do wyjścia, wzrok jego spotkał się ze wzrokiem Ai, która stojąc pode drzwiami, na wszystko uważała; wyglądało to nakształt zetknięcia się dwóch błyskawic. Wysoka, pulchna postać stała nieruchoma, dopóki upragniony i Henryka, niosąca dziecię, obok niej nie przeszli; lodowatym wzrokiem zmierzyła szczęśliwą współzawodniczkę — ale wzrok ten pałał nienawiścią — a pożądliwie wydęte usta szepnęły: „Nie pierwsza jesteś, która padniesz z ręki hrabiny genueńskiej!

Rozdział X.
NAPAD.

Wieczorem tego samego dnia, w którym cyganie o świcie opuścili Madryt — Serrano, Prim i Olozaga, w towarzystwie trzech służących, jechali jako przednia straż oddziału wojska, naprzeciw zbliżającym się do stolicy bandom generała karlistów Carbery. Gdy w świetnych swoich mundurach, na zamkowym dziedzińcu, dosiedli