Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wycie, które taką trwogą, jak, wiemy, przejęły królową Izabellę, gdy owego wieczoru, z margrabiną de Beville i Don Serraną szła przez ulicę Toledo.
Henryka porwała się, nawet marzący leniwi cyganie powstawali; wkrótce jednak przycichła wrzawa coraz się bardziej oddalając, a Henryka nie śmiała wyjść, aby zapytać co się stało. Wewnętrzny tylko głos mówił jej, że tu w Madrycie z dzieckiem swojem nie jest zupełnie bezpieczna, że musi iść dalej, bez celu, tak daleko jak ją nogi unieść zdołają.
Ale Aja napróżno czekała, aż nienawistna jej Henryka pożegna się, i jak jej to powiedziała, w Madrycie znowu cyganów opuści. „Biała kobieta“ strwożona, nie miała odwagi wyjść na ulicę; nie wiedziała jakim sposobem ma się ratować!
Stara Zyrra dopiero po północy wróciła do szynku Pod Ostrowidzem. Obaczyła, że Henryka siedzi skulona, i pełna litości dla nieszczęśliwej matki, ujęła jej rękę, zaprowadziła w kąt ciemnej izby i przygotowała twarde legowisko obok siebie, wziąwszy głowę Henryki w swoje ręce. Stara Zyrra lubiła „białą kobietę“ tem bardziej, może iż dostrzegła, że ją Azzo kocha.
Henryka i jej dziecię spali kilka godzin, chociaż pierwszą ciężkie sny dręczyły.
Ale Aja, która z niekobiecą siłą umiała stawiać czoło wszelkim znużeniom, ani oka nie zmrużyła. Wprawdzie dzieliła łoże ze śpiącemi cygankami, ale wzrokiem ciągle przeszywała ciemność obszernej izby; a po głowie jej krążyły myśli, przekonywające, że ta obca kobieta, towarzysząca cyganom, pod maską powabnego ciała nosi duszę, nie szczędzącą żadnego środka dla osiągnięcia celu swoich życzeń. Dla czegóż ta Wenus, tak starannie ciągle ręce swoje okrywała, kiedy przeciwnie odkrywała całe pięknie ukształcone piersi, nie troszcząc się bynajmniej o cie-