Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

spokojnym wzrokiem. Jedna tylko do najęcia stała kareta i to przy drugim końcu placu, a stangret siedząc na koźle, spał i chrapał doskonale.
— To dobrze! rzekł Carral półgłosem.
Podczas gdy panna de Rumbrye znajduje się na nabożeństwie pod dozorem służebnicy, pani Margrabina, jej macocha, przejeżdża się po lasku kabryoletem Margrabiego, którym powozi pan Alfred des Vallées, jego pasierb. To jest w porządku! Margrabia z córką powinien chodzić piechotą, lub jeździć w najętym powozie.
I rzeczywiście nie było innego środka.
Młoda dziewica weszła pod wystawę, a Mistress Blowter, z chwalebną gorliwością biegała swemi angielskiemi długiemi nogami po mokrym bruku dla wyszukania powozu.
— Mój najdroższy, rzekł wówczas Carral; nie czyń sobie żadnego przymusu, ja odchodzę.
I wszedł do pokoju.
Tłum się rozszedł. Przy kościele stal tylko jeszcze żebrak Murzyn.
— Heleno!.... poszepnął bardzo cicho Ksawery. Młoda dziewica podniosła oczy, a widząc, iż nikt inny na ganku już się nie znajdował, dała znak radosny i szybko następujące wymówiła słowa:
— Przyjdź dziś w wieczór.
Ale kareta spiesznie się po bruku potoczyła, nieszczęsny młodzieniec nie mógł słów tych dosłyszeć, chociaż się wychylił i dobrze uszu nadstawił. Helena zamilkła, bo Mistrees Blowter się zbliżała.
Ksawery z gniewem zawołał:
— Cóż ona wymówiła?
— Przyjdź dziś wieczór, wymówił głosem poważnym stojący pod oknem Murzyn.