Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom III.djvu/339

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeróżni przyjaciele. Wkrótce się ukaże
Twym oczom obraz straszny, widowisko wraże!
Więc miecz na pogotowiu miej lub sznur na szyję,
Albowiem już niedługo w tem słońcu pożyje
Elektra!... Nic szlachetny ród ci nie pomoże
Ni Fojbos z swym trójnogiem! On was zgubił! Boże!...

PRZODOWNICA CHÓRU.

Wlepiłaś oczy w ziemię, nieszczęsna dziewico,
I jakby oniemiało chmurne twoje lico —
Głośnymi ty jękami wybuchniesz bezzwłocznie!

ELEKTRA.

Niech się rozpocznie,
O pelasgijska ty ziemio, mój żal!
Białymi paznogciami
Wpijam się w twarz,
Niechże mnie plami
Krew!
Głowę swą ranię,
Spełniając gorzką ofiarę,
Ażeby uczcić twą uroczą marę,
Ciebie, umarłych władczynię,
Podziemne dzierżącą otchłanie.
Niech płynie
I twój żałosny śpiew,
Cyklopów kraju nasz!
Do włosów przyłóż stal,
Obetnij włos
I domu naszego los
Opłakuj! Ach! po skonie
Tych, którzy ongi na Hellady tronie
Siedzieli,