Ta strona została przepisana.
HELENA.
Dopadłszy tego grobu, już bezpieczna stoję.
MENELAOS.
Kim jesteś?... Przed mem okiem co za obraz stawa!?...
HELENA.
A ty co zacz? Te same mam się pytać prawa.
MENELAOS.
Snać większe podobieństwo nigdy się nie złoży.
HELENA.
O Boże! Gdyż odnaleźć druha dar to boży!
MENELAOS.
Z Hellady, czy też z tego kraju jesteś rodem.
HELENA.
Z Hellady. I ty swoim pochwal się wywodem.
MENELAOS.
Podobnaś do Heleny nad wyraz! O, wiera!
HELENA.
A ty do Menelaja, aż mi dech zapiera!
MENELAOS.
O, najnieszczęśliwszego masz tutaj człowieka!
HELENA.
Pójdź w żony swej objęcia! Zbyt długo już czeka!
MENELAOS.
Co? Żony? Jakiej żony?... Od mej sukni wara!
HELENA.
Tak, żony, którą wziąłeś z rąk ojca, Tyndara.