Na scenę wpada
Ojej! Ojej! O starcze! Co za wieść to sroga
Dla ciebie i dla druhów mego pana!
Biada!
Nie dobre ach! przeczucie me serce opada!
Odgadłeś już, Peleju! Niema między nami
Synaczka twego syna! Takimi ciosami
Ubili go Delfijscy i przybysz z Mykeny.
O starcze! ach! co czynisz?
Strata to bez miary,
Lecz powstań!
Już mnie niema! Już mnie głos opuszcza,
Już mdleją moje członki.
Chcesz-li, aby tłuszcza
Za śmierć tę zapłaciła, wstań i słuchaj dalej.
O dolo! Jakżeż na mnie twe brzemię się wali
U kresu lat mych starych! O dolo jedyna!
Lecz powiedz, jakże umarł syn mojego syna,
Jedynak jedynaka? Rzeczy niesłyszane,
A przecież chcę je słyszeć, wytrzymam tę ranę!
Skorośmy zawitali do przybytku Feba,
Trzykrotny obieg słońca było nam potrzeba