Strona:PL Ernest Thompson Seton - Opowiadania z życia zwierząt.pdf/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stępnego dnia i wykopać lisięta. Ale instynkt matki nie próżnował. Spostrzegła zaraz, że mieszkanie ich nie jest w bezpiecznem miejscu, zaczęła więc szukać nowej kryjówki, by przenieść tam swe małe.
Podobno istnieje u niektórych zwierząt zwyczaj, że w razie niebezpieczeństwa ratują tylko jedno dziecko z pomiotu i to jest najnaturalniejszy sposób doboru. Pomiot cały zostawia się na otwartem polu. Po chwili pokazuje się matka i zaczyna zanosić małe do nowego schronienia i wierzy, że najlepszem będzie to, które najpierw wyratuje. Jest w tem pewna racja: oto najsilniejsze i najżywsze włazi zwykle na sam wierzch i najpierw matka go spostrzega. Tak samo stało się i teraz. Matka lisica wszedłszy do nory, spotkała małego liska, który był prawdopodobnie najżywszy i najsilniejszy ze wszystkich i tego najpierw zaniosła do nowego mieszkania, był to ten z maską na twarzy — tak zwany Domino. Potem wzięła najodważniejszą siostrzyczkę jego, a wreszcie malutkiego dzielnego braciszka. Tym czasem ojciec stał opodal na straży, w ten sposób zdążyli bezpiecznie przenieść tych troje małych.
Gdy ukazali się znowu chłopcy Benton z łopatami, widłami i drągami w celu wykopania rodziny lisiej i zaczęli pracę, po godzinie kopania przy samem wnijściu napotkali na skałę i nie mogli jej poradzić. Dopiero jeden z chłopców poszedł po dynamit i podłożył. Po chwili rozległ się huk, pagórek zatrząsł się i odłamy skały