Ta strona została uwierzytelniona.
Ja, Kornelia Sabina, córka rodu po wielekroć konsularnego, dziewica Westy, dzisiejszej nocy upajałam się szeptami i pocałunkami — z młokosem.
Zgroza!
Kto on?
Nie wiem.
Z nieznanym więc, z pierwszym lepszym! Sophos!
Oszczędź sobie jednego więcej oszustwa; powiedz: kto on?
O, mały Herkulesie, wojuj mieczykiem swoim, wojuj długo i bodaj skutecznie! (do prefekta) Ani niebiescy, ani ziemscy bogowie sprawić nie mogą, aby jakiekolwiek ucho ludzkie usłyszało imię tego, w którego objęciu Kornelia Sabina nocy dzisiejszej spoczywała.
Czy poznajecie ją?
Niższą nieco i szczuplejszą wydawała mi się tamta...
Światło gwiazd z cieniami nocy pomieszane nadaje nieraz fantastyczne kształty ludziom i rzeczom.