Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/363

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w skutek pośpiechu a ztąd zbytku pracy, błąd ten popełnili. Otóż staraliśmy się razem go poprawić, bo chodziło o skrócenie linji o całą wiorstę i uniknienie kosztownego przekopu. Roboty te zajmowały mię przez dni kilka od rana do wieczora. Pani która sama lubisz pracę, wiesz zapewne jak ona skraca i uprzyjemnia czas, tembardziej jeśli z nią wiąże się myśl ogólnego dobra. Wszakże najprzyjemniejszym mi był dzisiejszy ranek przepędzony na czytaniu.
Rawicki mówił to wszystko całkiem spokojnie i obojętnie, w końcu z uśmiechem dodał.
— Nigdybyś pani nie zgadła, jakiego rodzaju utwór zajął mi dzisiejszy ranek!
Regina patrzyła na niego nieco zdziwiona.
— Sadząc z mojego zawodu i umysłowych upodobań przypuszczasz pani zapewne, iż był to jaki uczony traktat o napływowych i wulkanicznych pokładach ziemi, albo rozprawa o kwadraturze koła; albo już przynajmniej rozmyślania jakiego ekonomisty nad sposobami rozszerzenia dobrobytu ludzkości. Otóż im dłużej żyję, tem więcej się przekonywam że człowiek nie może nigdy stanowczo powiedzieć, iż jest cokolwiek na świecie poza obrębem skłonności jego serca i myśli. Okoliczności naginają nas różnie, mimo że w końcu z pomocą energji, stajemy się ich panami. Tak i ja, z całą powagą moich usposobień, od wschodu słońca do południa, bez przer-