Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/256

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Histaspa i gdzie ametystowym fioletem, albo żółtością szafranu iskrzyły się stroje towarzyszących Persom niewiast, widać było wśród rozrzuconych kap i poduszek ręce łączące się w uściskach, ramiona oplatające szyje, pieszczotliwe ręce, brzegi czar przykładające do warg rozgorzałych. Wszystkiemu temu towarzyszyły szmery szeptów, wybuchy śmiechu, głośne okrzyki, urywki swawolnych rozmów. Nad tem zaś wszystkiem z wysokości tronu swojego panując, Kserkses ramieniem obejmował Melissę, która już nie u stóp, ale u boku jego siedziała. Od tyary uwolniona, z pod wieńca z róż i mirtu, gęstwina kruczych włosów nizko spływała mu na ramiona i ze spiętrzoną brodą zlewała się w jedną chmurę. Pas rozluźniony perłowymi frendzlami dotykał dziobów jego obuwia; w kwiecistych poduszkach zanurzając plecy, twarz rozgorzałą przybliżał do twarzy towarzyszki, takie w niej topiąc spojrzenie, jakby samą jego siłą podnieść chciał jej spuszczające się ciągle powieki. Melissa nie była już podobną do świeżo rozkwitłej wiosny; przypominała raczej kwiat w podmuchu zbyt upalnego wiatru szybko więdnący.
Otanes tymczasem, po obu stronach swoich Bubaresowi i Toraksowi usiąść rozkazawszy,