Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dała jak wcielenie świeżej młodości i wezbranego życia. Widząc, że Jończyk z upodobaniem i uprzejmie na nią spogląda, wesoło mówić zaczęła:
— Labda przysłała mnie do ciebie, z prośbą o trochę tej maści z kruczego jaja, która niewieścim włosom nadaje czarność i połysk piór kruka. Ogromne i śliczne jej włosy rudawe są jednak nieco i bez blasku; wdzięczną ci więc będzie, jeśli jej dopomożesz ten błąd natury poprawić.
— Labda posiada małżonka, któremu jej włosy aż nadto połyskliwemi wydawać się muszą, gdy wychodzi on z tmolosowych ciemności, w których przebywa — z żartobliwym uśmiechem odpowiedział Jończyk.
— Ależ ona nie Bubaresowi, tylko mężom perskim, którzy jutro dom nasz napełnią, podobać się pragnie — zaśmiała się Melissa.
Z coraz większem upodobaniem na ożywione jej rysy patrząc, Chileas rzekł:
— Gdyby bogowie obdarzyli mnie córką, chciałbym, aby do ciebie podobną była. Umiem czytać w obliczach ludzkich, a w twojem widzę niewinność i dobroć. Powiedz Labdzie, że jajko kruka zmieszane z laurowym olejkiem i wo-