Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Chwile.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

słodkie jagódki na niej rosły. Tędy, jakby ktoś przeszedł z dzbankiem srebra płynnego, rozlewając je po trosze przez nieostrożność, tak ziemia tu i owdzie błyszczy od srebra, osypanego niezliczonemi, żółtemi gwiazdkami. To srebrniki, noszące na wielkim świecie nazwę Potentilla, a imion poszczególnych mnóstwo. Tu rozkrzewił się najbujniej Argentaria i jaskrawą żółtością gwiazdek niezliczonych rywalizuje ze świetną czerwienią poziomek. Aż skrzy się to, takie jaskrawe!
Lecz drobnymi wzrostami tymi i strojami bijącymi w oczy gardzi wysmukla, wykwintna, niezmiernie dystyngowana Veronica Spicata, która na łodydze wysokiej i giętkiej kołysze dwa, trzy kłosy długie, wysadzane kwiatkami liliowymi, jak żyłki na delikatnej twarzy, z tkanką cieniuchną, jak suknia letnia elegantki. I wzrost i gibkość, i cera prawdziwej damy; to też gdzieniegdzie tylko stoi wśród pospólstwa wysoka, samotna, w otoczeniu służebnic, równych jej wzrostem, lecz bynajmniej nie kształtami ani barwą. Są to Mietlice bronzowe, zdrowe, jędrne, lecz ciemne i rozczochrane, zwyczajnie jak służące. Kosmate głowy chyląc ku sobie w szeptach nieustannych, oddzielają piękną Weronikę Spikatę od pospólstwa, które zaledwie do kolan jej dorasta, i zarazem od krzewu wysokiego, na którym teraz właśnie Rosa Canina otwiera