Strona:PL Edward Nowakowski-Kazanie miane podczas professyi zakonnej s. Anny Joachimy od Dzieciątka Jezus.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

najściślej jednoczące ich ze Zbawicielem. A znowu to ich zjednoczenie ze Zbawicielem obdarza i uposaża ich najwznioślejszemi cnotami, serca ich napełnia pociechami niebieskiemi nieskończenie i daje im pokój duszy, ten pokój, którego świat dać nie może i który jest skutkiem czystości ich sumienia a który sprawia, że są jakby aniołami w ludzkiem ciele.
A i ten klasztor ich, który dla ludzi światowych zdaje się być jakby ich grobem, dla nich przeciwnie, jest jakby otwartem sercem Jezusa, w którem się one ukryły jak w arce przed zalewającym świat ten potopem zgorszenia. I malutkie ich celki, chociaż bardzo ubożuchne, dla nich są stokroć milsze od najwspanialszych i najwykwintniejszych królewskich i cesarskich salonów i mówiąc o nich same mówią: to nasze miłe kąciki — chociaż w tych swoich kącikach nic nie mają, tylko niziutki tapczanik twardy, przykryty grubym kocem, poduszeczka słomą wypchana, stolik maleńki i taburecik, a na ścianach krzyż i ze dwa obrazki papierowe, kilka książek i przy drzwiach kropielnica. I to cała ozdoba tych ich miłych kącików. Kto ma Boga w sercu, temu wszędzie miło!
Może kto jednak powie, że to są wzniosłe, godne podziwu teorye, ale że w praktyce musi się dziać inaczej, boć przecie ludzie zawsze są ludźmi i nie mogą się wyzuć ze swego człowieczeństwa. Lecz ci, co tak mówią, nie pamiętają na to, co Zbawiciel powiedział: Jeśli ziarno pszeniczne wpadłszy w ziemię nie obumrze samo zostawa, lecz jeśli obumrze, wielki owoc przynosi. Musimy więc umrzeć dla siebie, dla swojej osobistości, musimy wyzuwać się ze swego skalanego grzechem pierworodnym człowieczeństwa, jeśli chcemy żyć z Chrystusem i żeby Chrystus żył w nas,