Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XV.
Rękawiczki.

Trainor otworzył usta, by coś powiedzieć, gdy —
Clang... clang... — clang...
Spojrzeli — pokój zawirował od głębokich tonów uderzenia sygnału....
— Co to? — zapytał Hurley Brown.
— Alarm, sir — rzekł przerażony Miller wskazując przez otwarte drzwi na okno sypialni.
Clang... clang... — zabrzmiał znów dzwon.
— Alarm? Co to znaczy?
— Przymocowany jest do wyjścia w razie ognia, sir, tak, że jeżeli ktoś spuszcza drabinę, to ostrzega tem mieszkańców.
Trainor pobiegł do sypialni, skoczył na żelazny balkon i spojrzał w dół. Ujrzał niejasno jakąś postać skurczoną i posuwającą się po drabinie i bez chwili zawahania się zbiegł na dół, by złapać intruza.
W tej chwili człowiek ten odwrócił się i zeskoczył na ziemię. Zanim zdołał dobiec na dół, nie było już nikogo.
— To ciekawe, że sygnał nie funkcjonował, gdy ja schodziłem przedtem. Przypuszczam, że jest połączony z drabiną, na samym dole — ale i tamtędy schodziłem.
Rozwiązanie tajemnicy przybyło w kilku chwil później. Przyszedł portjer hallu.
— Właśnie przed kilkoma minutami obszedłem dom, by zobaczyć, czy nie mogę w czemś pomóc i odkryłem, że drut złączony z wyjściem w razie ognia został przecięty.
— A teraz złączył pan te druty? — zapytał Trainor.
— Pomyślałem, że to lepiej ze wględu na rozmaite okoliczności — odrzekł portjer — ale jak został on prze-