Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Tak. Pani była zaręczona z tym młodym chłopcem, z którym wczoraj wracała pani do domu. Pani boi się, że on zabije Loubę.
— Nie — nigdy nie myślałam o czemś podobnem! — zawołała. — Nie rozumiem tego, co pan mówi — ani dlaczego pan tu czeka... Zdaje mi się, że byłoby lepiej, by pan odszedł, zanim policja nie przyjdzie się dowiedzieć, co pan tu tak śledzi...
Chociaż próbowała nadać siłę głosowi, to jednak drżała cała, gdy odchodziła.
Nie miała odwagi powrócić do tego samego miejsca, więc przeszła przez ulicę, patrząc na szparę światła, zwijającą się w storach okna Louby, oczyma, które pragnęły przeszyć te mury i zobaczyć, co się tam wewnątrz dzieje.
Gdyby była w stanie uczynić to, ujrzałaby coś takiego, że wolałaby pozostać ślepą.
Emil Louba leżał martwy w swem łóżku z oznakami gwałtownej śmierci. Obok łóżka, wpatrzony w niego, stał Frank Leamington.
Przysiągł, że zabije Loubę raczej, niż zezwoli na poślubienie go przez Beryl. Ale teraz, gdy czyn ten był dokonany, groza ogarnęła go, gdy patrzał na te ohydne zwłoki człowieka, którego nienawidził...
Cofnął się do okna, jakby w zamiarze ucieczki — ale z wysiłkiem powstrzymał się. W każdym razie człowiek ten zasłużył na śmierć! Beryl była wolna! Ale zakończy swą sprawę...
Przeszedł do następnego pokoju i słuchał w naprężeniu. Przycisnął ucho do zamkniętych drzwi, ale słyszał tylko ciszę.
Powrócił do biurka i gorączkowo zaczął przeszukiwać szuflady. Nie znajdując kwitów, jakich szukał, naprężając uszy na każdy szelest, zrezygnował z poszukiwań i powrócił do sypialni. Nie spojrzawszy nawet na sztywną postać