Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Doktór oglądnął się — nie ulegało wątpliwości. Miał szary płaszcz, jak wtedy, gdy wszedł do klubu.
Jan Warden był przerażony, gdy przyszło mu na myśl, że człowiek ten musi nienawidzić Loubę! Poco szedł tam? Przypuśćmy, że chęć zemsty na człowieku, który odebrał mu Beryl Martin — przypuśćmy, że wszedł do mieszkania...
To była nieprawdopodobna hipoteza! Podszedł zpowrotem kilka kroków, ale Frank już zniknął.
— Zbieg okoliczności — pomyślał doktór i zapalił fajkę.
Gdy powrócił do klubu, Hurley Brown siedział przed ogniem.
— Czeka na pana list. Przyszedł też przed moim powrotem — rzekł Hurley.
Służący przyniósł na tacy arkusik papieru. Doktór włożył okulary i czytał:

„Odebrane o 9.50.
Mr. Louba chciałby widzieć się z dr. Warden’em jutro o 11 godzinie.“

— To dziwne! — Doktór przeczytał głośno. — Musiał telefonować kilka minut po odejściu mojem z Braymore House.
— Niech go djabli! — rzekł Hurley Brown tak dosadnie, że doktór aż wzdrygnął się. Nie dał jednak żadnych komentarzy, i po chwili zaczął mówić o innych sprawach. Zaaresztował rabusia, a wyprawa, planowana na domek w Lambeth, została uwieńczona powodzeniem.
Najwidoczniej niechętnie myśleli o wyjściu w tak mglistą noc i przedłużali siestę przed kominkiem. O kwadrans na dwunastą doktór zerwał się.
— Chodźmy, Brown! Służba musi też iść spać.
Pomagano im ubierać się, gdy telefon w hallu zadzwonił gwałtownie.