Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Elegancki mężczyzna około 35 lat, wyglądał sportowo — wydawał mi się trochę upity. Nie widziałem go dobrze, gdyż światła w korytarzu nie było. Ale gdy tylko pan usłyszał go, wyszedł i poprosił go do pokoju.
Doktór dotknął stetoskopu w kieszeni płaszcza.
— Jeżeli zechce mnie zobaczyć, to wpadnę tu po jedenastej. Zatelefonujesz do Elect-Clubu.
Gdy wrócił do klubu, zastał bilet, ale nie od Louby. Jego przyjaciel przeziębił się i żałował bardzo, lecz nie mógł się stawić. Hurley Brown spojrzał na doktora, gdy wchodził do jadalni.
— Gość zawiódł? Siadaj pan ze mną. Nudzę się. Jak się ma Louba?
Warden uśmiechnął się:
— Louba, stosownie do słów Millera, grymasi. Gdy przyszedłem, nasz przyjaciel ze Wschodu awanturował się z kimś i nie chciał czy nie mógł przyjąć mnie.
Skończyli kolację i przeszli do palarni. Byli jedynymi, tu gośćmi — doktór z fajką, a Brown z papierosem w cienkich wargach. Przez pół godziny milczeli. Wkońcu Brown rzekł:
— Gdy byłem z mym pułkiem na Malcie, Louba był tym bankierem, który miał w łapach połowę ludności.
— O! jest pan jakiś zły na Loubę dzisiaj?
— Jestem — odrzekł ponuro. — Poprostu ogarnia mnie — wstręt, gdy widzę go tu, w tym klubie — jako członka! I pomyśleć, że on ma poślubić narzeczoną Franka!
Poczuł nacisk trzewika doktora na swoim i spojrzał. Właśnie wszedł do pokoju Frank Leamington.
Pierwszą rzeczą, jaką doktór zauważył, była śmiertelna bladość tego człowieka. Zdawał się nie wiedzieć, co się dzieje dokoła niego. Przeszedł do półki z książkami i wyjąwszy książkę, przekartkowywał ją szybko. Znalazł to,