Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zacisnęła usta.
— A więc jest nas dwoje — zauważył. — Tylko, że ja nie jestem tak wielkim winowajcą jak pani, gdyż jeśli jestem bezwzględny, to tylko przez wzgląd na panią! Ale jeśli pani zabije swą matkę i zrujnuje tego człowieka, to jedynie ze względu na samą siebie! Bo koniec końcem, to jedynie pani szaleństwo! Czy nie powinna pani zapłacić?
— Tak — rzekła zniżonym głosem.
Wstała.
— Powinnam zapłacić — i zapłacę.
Podniosła rękę, by powstrzymać go, gdy uczynił krok naprzód — chwycił ją i ucałował gorąco.
— Niech mi pani wierzy — to zapłata, która przyniesie dużo korzyści — rzekł — obiecuję pani! Zdaje mi się, że nie spalimy tych kwitów, gdyż kiedyś będą pani bardzo cenne! I pewnego dnia, gdy się pani dowie, co to jest szczęście, powie pani, że to one panią doń doprowadziły..
Nie odrzekła nic. Wyrwała rękę i zapięła płaszcz.
— Muszę teraz odejść — rzekła. — Jest już późno.

ROZDZIAŁ VIII.
Dziewczyna, która przegrała.

Z cierpliwością, na jaką się może zdobyć młody, dobrze wychowany człowiek, czekał Frank Leamington, by dziewczyna zeszła. Westibul wielkiego domu lady Marshley był napełniony odchodzącymi gośćmi.. Ale nie zjawiała się ani Beryl, ani tamci członkowie partji bridge’a.
Sir Harry wyszedł z sali balowej. Był to łysy, zwiędły człowiek ze stereotypowem, podejrzliwem spojrzeniem.