Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Z Cambridge przyjęty zostałem do szpitala Św. Bartłomieja. Podczas mej praktyki tam ojciec i matka zmarli dzieląc majątek na dwie równe części między mną a mym młodszym bratem, Filipem, niezwykle dobrym i łagodnym człowiekiem. Kochałem go bardzo — biedny chłopiec!
Było umówione, że on miał dalej prowadzić farmę. Lubił on życie wiejskie i interesował się rolnictwem, układ ten był więc dobry tak dla niego jak dla mnie. Farma była rozległa i pod kierunkiem Filipa przynosiła więcej niż za czasów ojca. Moje dochody były wysokie, większe niż innych w Bart, mogłem więc sobie pozwolić na rozszerzenie i jakość moich studjów.
Kupiłem sobie w Exeter gabinet lekarski i mając 35 lat — wybaczysz mi moją próżność — byłem najpopularniejszym lekarzem w tem mieście.
Filip poznał dziewczynę, w której się zakochał i pobrali się. Muszę przyznać, że nowinę tę przyjąłem z pewnem uprzedzeniem, gdyż pod żadnym względem Filip nie był dość silnym człowiekiem, któremu nie przepisałbym trosk, jakie daje małżeństwo.
Żona jego była nadzwyczaj piękna. Byłem przygotowany na piękność, ale Elżbieta Warden była więcej niż piękna. Popatrz na Beryl, a potem na przeciętnie ładną kobietę i potem zrozumiesz różnicę między przystojnością a czarem.
Odrazu ją polubiłem, a gdy urodziła dziecko, przecierpiałem prawie tyle, co Filip. Dzieckiem tem była dziewczynka, a Filip nazwał ją po matce Kathleen. Nie było słodszego dziecka niż ta moja mała Kate, gdyż było przeznaczone, by stała się moją. Gdy spojrzę wstecz i pomyślę, ile to miała przecierpieć ta mała odrobinka, zdaje się, że gdyby obdarzono mnie darem proroczym i gdybym mógł przewidzieć przyszłość, zabiłbym ją, gdy uśmiechnięta i szczebiocząca leżała w łóżeczku.