Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i wszystko, co miał, było zahipotekowane aż do końca. Ale wiemy to jedno: w przeddzień śmierci kazał sobie w banku wypłacić wielką sumę w banknotach tysiącfrankowych, które zniknęły. Wiemy, że Miller zmienił pięć takich banknotów wczoraj i poszukujemy go.
Warden przyłączył się do młodych. Frank był prawie-że szalony w swych podziękowaniach.
— Trainor powiedział mi, że pan pracował na moje dobro od chwili mego zaaresztowania — mówił mi, że był pan u sekretarza stanu...
Doktór zarumienił się.
— Nie mogłem patrzeć się spokojnie na tak wielką omyłkę sprawiedliwości.
O dziesiątej wieczorem zadzwoniono do doktora i gospodyni zaanonsowała gości. Myśląc, że jest to jakieś wezwanie na konsultację, doktór zeszedł do gabinetu.
Jakiś człowiek siedział na krześle. Nieogolony, chudy, z nędzą błyszczącą w oczach, a obok niego blada, ładna twarz dziewczęca, zapewne jego żona. Był to Miller.
— Przyszedłem poddać się, doktorze — rzekł chrypliwie. Tak uważa moja żona. Jestem jednym z tych, który ograbił mr. Loubę, ale, Bóg mi świadkiem, nie podniosłem ręki na niego!
Telefon zawiadomił Trainora i jego pomocnika.
— Tu są pieniądze, mr. Trainor — rzekł Miller. — Przypuszczam, że zaaresztuje mnie pan, ale wolę to, niż jeszcze dalsze nieszczęście dla mej żony.
Opowiedział swą historję.
— To, co opowiem panom, jest najświętszą prawdą. Zeznałem przedtem wiele kłamstw i żałuję. Gdy się zdarza taka rzecz, jak to morderstwo, jest to naturalne, że człowiek jest cały wstrząśnięty. Służyłem u mr. Louby przez 14 lat. Wstąpiłem w jego służbę, gdy mieszkał przy Jermin Street,