Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niż onby sam potrafił. Trainor był prawie przekonany o prawdzie w historji da Costy. Tchórzostwo da Costy i jego przygnębienie dużo tłumaczyło — ale nie tłumaczyło śmierci Louby.
Gdy wkońcu znalazł się w swem biurze, zadzwonił telefon. Zdjął słuchawkę.
— Do pana — rzekł głos operatora.
— Proszę połączyć.
Nastąpił zgrzyt i usłyszał głos.
— To pan zajmuje się sprawą Louby?
— Tak — odrzekł szybko Trainor.
— Jestem inspektor Welsh z dywizji R. Znaleźliśmy właśnie Charlie Berry, człowieka poszukiwanego za zamordowanie Louby.
— Znaleźliście go! Gdzie?
— W zatoce Deptford. Zastrzelono go. Nie żył już. Prawdopodobnie samobójstwo, gdyż znaleźliśmy —
— Co? — rzekł Trainor, gdy mówiący przerwał.
— Znaleźliśmy w jego kieszeni zeznanie, że to on zabił Emila Loubę.

ROZDZIAŁ XXVIII.
Pomysł Charlie Berry’ego.

Od piątku w nocy do wtorku rana trwała nad Londynem mgła jak niewzruszona, żółta zasłona. Może była nieco gęstsza w okolicy Deptford, gdyż tuż obok płynie rzeka. Pogoda ta świetnie służyła mr. Berry, gdyż mógł wychodzić na miasto.
Dla niej, dzielącej jego losy, okres ten był okresem moralnych tortur. Gdy wkońcu udało mu się wmówić w gospodarza, że może udawać się bezpiecznie na miasto, była serdecznie zadowolona.