Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Pan chce, bym uwierzył, że cały ten trud zadał pan sobie, opierając wszystko na przypadku, że Louba nie odkrył nacisku w dnie? Wystarczy porównać wysokość zewnętrzną z wewnętrzną, by być pewnym, że musi być przestrzeń — lub nadmierne grube dno.
Wahając się i z trudem da Costa odkrywał swą tajemnicę.
— Fałszywe dno jest tylko trikiem, aby złodzieje sądzili, że spóźnili się już do łupu... To jest solidna, złota szkatułka, wykładana kamieniami o niezmiernej wartości. Perły i szkiełka okrywają grubo powierzchnię z wewnątrz i zewnątrz i tworzą w ten sposób ukrycie dla złota i kamieni, znajdujących się wewnątrz.
Wyglądał, jakby już nic nie miał do powiedzenia.
— Tylu ludzi ubiegało się o nią — a ja za zwycięstwo płacę — tem!
Oczy sir Harry’ego drżały. Trainor był zamyślony.
— Pan wie o tem, że mamy tę szkatułkę?
— Tak przypuszczałem, jeśli złapaliście Weldrake — brzmiała ponura odpowiedź.
— Kiedy zabrał ją pan ostatecznie?
— Następnego dnia po wynalezieniu, jak otworzyć skrzynię — tego samego dnia, gdy Louba został zamordowany. Było to tuż przed jego przyjściem, gdyż Miller zamknął okna natychmiast po mem wyjściu. Musiałem uczynić to szybko. Spuściłem wieko skrzyni i nie miałem czasu nakryć jej znów. Wychyliłem się przez moje okno, by nadsłuchiwać, gdyż zapomniałem coś włożyć do skrzyni i byłem ciekawy, czy Miller będzie coś podejrzewał. Słyszałem, jak zamyka okna.
— A potem?
— Potem wyszedłem. Wróciłem, gdy gonił pan kogoś po schodach wyjścia w razie ognia. Słyszałem, co pan mówił i dowiedziałem się, co się stało. Wówczas zrozumiałem, że