Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Powiedziałem prawdę — spojrzał na Browna. — Czy wypuszczą mnie już — zapytał. — Chcę pójść do domu i odpocząć. Przedtem nie mogłem — ale teraz, gdy Louba już nie żyje...
— Szkoda, że nie uczynił pan tego przedtem — rzekł Trainor.
— Czułem, że winien jestem pomoc komukolwiek, kto zabił go.
— Dlatego, że pragnąłeś pan jego śmierci i wdzięczny byłeś mordercy?
— Tak — odrzekł mały człowiek.
Trainor popatrzył na Browna...
Czy ten mały człowiek był bardzo prostoduszny, czy bardzo wyrafinowany?

ROZDZIAŁ XXVI.
Człowiek bez płaszcza.

Trainor przekonał się, że Weldrake był otwarty i dokładny. Badania nie zaprzeczyły niczemu i dopiero po stwierdzeniu pewnych jego twierdzeń, detektyw udał się do Beryl Martin.
— Nic nie będę już mówił o pewnych zamilczeniach pani — zauważył — gdyż zdaje mi się, że już rozumiem powody tego. Ale sądzę, że teraz będzie już pani ze mną szczerze postępowała.
— Co... co ja zamilczałam przed panem? — wyjąkała Beryl.
— Nie powiedziała mi pani, że Weldrake zaproponował pani ukrycie Franka Leamingtona i że z tego powodu posiadała pani jego adres.
Beryl zarumieniła się.